Apel do Hodowców

Bardzo smutne jest to, że wiele psów kończy w schronisku lub są usypiane ponieważ właściciel zakochał się w uroczym szczeniaczku, ale nie potrafił zapanować nad wielkim upartym i bardzo silnym dorosłym psem. Spora część winy spoczywa na nieodpowiedzialnych hodowcach, którzy z chęci zysku i za wszelką cenę są wstanie sprzedać szczenię każdemu kto zapłaci, bez względu na to czy jest on odpowiedzialną osobą czy nie. Prawdziwi hodowcy powinni informować przyszłego właściciela o charakterze psa i temperamencie. Może wtedy przyszli właściciele zastanowią się czy są w stanie psychicznym wychować takiego psa. Amstaffy nie są psami karnymi są  ciężkie do ułożenia - proszę pamiętać o tym.


 Na co zwrócić uwagę przy kupnie amstaffa :

Fakt jest taki, że zakup szczeniaka nie może być zbyt pochopnym ruchem, należy najpierw poznać rasę, pochodzenie, wzorzec, żywienie, itp., dopiero wtedy można myśleć o zakupie pieska!
Nie wybierać amstaffa:
- smukłego
- mało ważącego
- o słabej kości
- o wąskiej klatce piersiowej
- kończynach wygiętych do przodu
-
długiego
- z za długim wysoko osadzonym ogonem
- jasnych oczach
- o maści wątrobowej, brązowo podpalanej lub białej (więcej niż 80%)
 Pozatym:
- Szczenię - pies powinien mieć wyczuwalne dwa jądra znajdujące się mosznie.
- Warto zobaczyć rodziców szczeniaka
- Sprawdź TATUAŻ w lewym uchu czy się zgadza z danymi w metryczce, którą powinieneś otrzymać przy zakupie szczeniaka. Dodatkowo możesz sprawdzić tatuaż suki (matki) czy od niej szczenię pochodzi.
- W książeczce zdrowia szczeniaka sprawdź szczepienia i odrobaczenia.
- Czy rodzice szczeniaków byli prześwietlani na dysplazję stawów biodrowych
- Należy koniecznie zwrócić uwagę na warunki w jakich psy żyją czym są karmione
- Nie może być ani lękliwy, ani agresywny.
- Czy szczenię ma prawidłowy zgryz
- Czy psiak nie ma przepukliny, nie jest to wielka wada, eliminuje sie ją poprzez prosty zabieg kosztujący w granicach 50 zł.
- Warto zapewnić sobie stały kontakt z hodowcą, aby w razie potrzeby móc skorzystać z jego wiedzy.
Z obserwacji wynika że najlepsza psychika zakupionych amstaffów  jest w małych hodowlach lub domowych. Ma to duży wpływ w przyszłym rozwoju szczeniaka, gdzie mają duży kontakt z ludźmi i szybko się socjalizują z otoczeniem.
Jeśli chcesz kupić psa wystawowego pamiętaj o wzorcu, (można go znaleźć na stronach poświeconych omawianej rasie) nie zrób błędu.


Amstaff - psem nie dla kazdego!

Na pewno nie jest dla tych, którzy pragną by ich pupil siedział cicho w swoim kącie, zajęty sam sobą.
Nie będzie też z amstaffem szczęśliwy zazdrośnik, spoglądający niechętnym okiem, jak jego pies łasi się do wszystkich.
Również ludzie z manią wielkości, marzący o tym, by ich pies dominował nad innymi


Jeśli wybrałeś amstaffa :

- Ogólnie rzecz biorąc - bardzo zdrowy
- W mieście - na smyczy
- Trzeba mu zapewnić dziennie dużą dawkę ruchu, 15 minut spaceru na smyczy - to niedopuszczalne. Nie męcz tej rasy !!
- Jest to piesek zawsze chętny do zabawy,wesoły i szybko się uczy
- nie można go tzymać na podwórku w budzie
- nie nadaje się na łańcuch
- nie jest odporny na zimno
- Oddany całym sercem swemu panu
- Nieulękły
- Zwinny
- Śmiały
- Wierny


Dlaczego w zarejestrowanej oficjalnej hodowli?

Bardzo często możemy się spotkać z oferowaniem do sprzedaży szczeniaków rasowych , których właściciel twierdzi,że są po rodowodowych rodzicach, a nie mają metryk, bo ... i tu są dziesiątki powodów: a to, że Związek Kynologiczny za daleko, a to, że metryka oznacza dodatkowe koszty, że nie było czasu załatwić, itd...Włóżmy między bajki tłumaczenie, że hodowca nie zadbał o metryki, bo nie chciał ponosić dużych kosztów. Tak naprawdę to wobec sporych kwot, które trzeba wydać na utrzymanie hodowli na przyzwoitym poziomie, koszty związane z formalnościami dotyczącymi metryk i tatuaży są bez znaczenia. Prawda zwykle jest taka, że szczeniaki kupione u takiego hodowcy będą dość daleko odbiegać od naszych wyobrażeń o wymarzonym przyjacielu. Jeśli chcemy po prostu psa i nie zależy nam na rasie, to lepiej iść do schroniska. Zakup psa w zarejestrowanej hodowli to nie tylko gwarancja pochodzenia, a więc prawidłowego doboru rodziców pod względem cech rasy i braku pokrewieństwa. To też gwarancja, że nasz przyszły pupil nie zawiedzie naszych oczekiwań, że w warunkach, którymi dysponujemy (mieszkanie w bloku czy dom nad jeziorem?) będzie czuć się dobrze, a my będziemy z niego zadowoleni. Hodowcy dobierają psich rodziców spełniających ostre kryteria, co minimalizuje prawdopodobieństwo wystąpienia chorób genetycznych i powoduje, że pożądane cechy rasy są kontyuowane w kolejnych pokoleniach, a dobrze prowadzona hodowla zapewnia prawidłowy rozwój szczeniaka od chwili urodzenia. Istotny wpływ mają warunki hodowlane na psychikę psa.
Bywa zresztą i tak, że pies kupiony u takiego pseudohodowcy nie ma nic wspólnego z rasą, jaką chcieliśmy mieć. Oczywiście, nie wszyscy właściciele będą dbać o rodowody, czy też brać udział w psich wystawach. Ale wszyscy chcą mieć psa przyjaciela, posłusznego, wesołego, zdrowego. Metrykę możemy schować do szafy,
ale mając ją, mamy pewność, że w naszym domu mieszka pies wybrany świadomie, o cechach, jakie nam najbardziej odpowiadają.


Pies czy suczka?

Jeśli już zdecydowaliśmy się na konkretną rasę to pozostaje jeszcze wybór płci szczeniaka. I jest to równie ważna sprawa. Na ogół (choć są wyjątki jak od wszystkiego) mniej dominujące i łatwiejsze w ułożeniu są suczki. Są one bardziej przymilne niż psy i bardziej pilnują się właściciela i domu. Psy za to są bardziej niezależne i ich wygląd jest na ogół bardziej imponujący niż suczki z tej samej rasy.
Mankamentem posiadania suczki jest konieczność pilnowania jej podczas cieczki, czyli nie spuszczania ze smyczy w tym czasie na spacerze i nie pozostawiania bez dozoru nawet we własnym ogródku, bo pomysłowość samców jest w tym okresie niemal nieograniczona.
Jeśli jednak nie mamy w planach hodowli a nie czujemy się na siłach pilnować ja dwa razy do roku to odpowiednim wyjściem jest sterylizacja suki tuż przed pierwszą lub najpóźniej przed drugą cieczką. Zmniejsza to zarówno ryzyko ropomacicza jak i raka sutka. Pamiętać jednak należy, że zabieg ten jest nieodwracalny, więc nie można decydować się na niego pochopnie.
Suczka jest również lepszym wyjściem dla kogoś zakochanego w swoich krzewach w ogrodzie, które piesek niewątpliwie poniszczy znacząc co chwila na nich swój teren.
Pieska trzeba pilnować przez cały rok praktycznie, bo zawsze gdzieś w okolicy jakaś suczka może mieć cieczkę i wtedy wołany przez zew natury może nie reagować niestety na nasze komendy powrotu. Właściciel suki zaś ma pełne prawo bronić jej przed niechcianym pokryciem przez naszego psa i może się to skończyć niemiłą przygodą naszego pupila, o czym często beztroscy właściciele psów nie pamiętają. Poza tym pies biegnąc za takim tropem może zaślepiony wpaść pod samochód.
Jeśli mamy w domu już jednego psa, zwłaszcza przy dominujących rasach, to dobrym wyjściem jest sprawić sobie szczeniaka płci przeciwnej – pamiętając jednak o tym, że musimy mieć możliwość odseparowania ich na czas cieczki.


Czy wystawowy - „show” czy kanapowy - „pet”?

Jeśli już wiemy jaką rasę i płeć chcemy mieć oraz wybraliśmy już hodowlę z jakiej pochodzić ma nasze szczenię to należy jeszcze przemyśleć kwestię czy psa tego chcemy w przyszłości wystawiać.
Jeśli na 100% nie mamy takiego zamiaru można czasem kupić szczeniaka, który ma jakąś drobna wadę wystawową: wadę zgryzu, wadę umaszczenia lub po prostu nie jest egzemplarzem, którego hodowca chciałby widzieć na wystawach.
Piesek taki ma również sprawdzone pochodzenie, którego gwarancją jest metryka, ale jest na ogół dużo tańszy. Hodowca odnotowuje wtedy w metryce w rubryce uwagi, iż piesek nie jest wystawowy i z takim psem nie mamy prawa pojawić się na wystawie.
Natomiast, jeśli nie wykluczamy wystaw w przyszłości lepiej kupmy psa rokującego wystawowo, żeby nie zamykać przed kariery wystawowej. Na szczeniaka najlepiej się zapisać w wybranej wcześniej hodowli.
Czasem warto nawet poczekać trochę. Tu też obowiązuje złota zasada, że „co nagle to po diable” i „szybko niestety nie idzie w parze z jakością”. Dobre hodowle można poznać właśnie po tym, że nie dostanie się tam na ogół szczeniaka od ręki, a tylko po zapisaniu się na listę i wpłacie zadatku.
Dobrze jest znać standard rasy, którą się kupuje i zwrócić uwagę na to, czy szczeniak mu odpowiada. Dobry hodowca wiedząc, że planujemy wystawy sam będzie się starał pokazać nam, który piesek jego zdaniem najlepiej rokuje w tym względzie. W końcu to o renomę hodowli chodzi i nie byłoby w jego interesie, gdyby reprezentował jego przydomek na ringach przeciętny pies podczas gdy ten najpiękniejszy z miotu spędzi życie na przysłowiowej kanapie.


Nie kupuj psa w prezencie!

To nie jest przedmiot, który można podarować - i pozbyć się go, gdy się znudzi lub okaże uciążliwy. Pies jest domownikiem, a zatem przyjęcie go pod dach wymaga od nas świadomej decyzji: "Tak, chcę się tobą zajmować do końca twoich dni". To niemal przysięga małżeńska lub - jak kto woli - podpisanie aktu adopcji na kilkanaście lat.
Nie radzimy kupować psa na bazarze - z reguły bywa chory lub ma wady rozwojowe. W najlepszym razie dla niego - my będziemy się męczyć i leczyć go długo (lub przez resztę jego życia); w najgorszym razie - pozbędziemy się go. A to dla niego największa krzywda.


Pomyśl, zanim weźmiesz !

Najbardziej nas urzeka spontaniczność psich reakcji. Równie spontanicznie podejmujemy decyzję o przygarnięciu lub kupnie psa. Niesłusznie! Powinniśmy wykazać się raczej rozsądkiem, by dokładnie przewidzieć, jak wiele i jak nieodwołalnie zmieni się w naszym życiu.
Każdy pies dla zdrowia powinien przebiec co najmniej 3 km dziennie, a charty i psy zaprzęgowe - dużo więcej. Niektórym trzeba zapewnić 2-3 godziny aktywności na dobę - i to nie spaceru na smyczy. A przecież nie wszędzie są odpowiednie tereny. I nie zawsze dysponujemy czasem...
Warto sobie odpowiedzieć na pytanie: co zrobię, gdy trafi mi się tania wycieczka zagraniczna, a nikt nie zechce w tym czasie zaopiekować się moim psem? Albo: jak mój wychuchany parkiet zniesie kałuże robione przez szczeniaka? Czy łatwo pogodzę się ze zniszczeniem mebli lub utratą najlepszej pary butów przeżutych przez swędzące ząbki?
Trzeba też pomyśleć, jak po latach, gdy nasz pies się zestarzeje i nie będzie mógł chodzić po schodach, poradzimy sobie z jego noszeniem.
Uruchom wyobraźnię. Zobacz oczyma duszy prawdziwy kataklizm, jakim jest dla domu co najmniej dwukrotna w roku intensywna wymiana sierści u psów niektórych ras - gubienie kłębów podszerstka i tzw. włosów okrywowych. Nie zawsze trwa to tylko dwa tygodnie, może się ciągnąć dłużej. Mimo systematycznego wyczesywania nie pozbędziemy się kłaków na ubraniach, meblach, dywanach, a nawet talerzach.
Nie wszyscy w porę się nad tym zastanawiają. Rezultat jest kompromitujący. W okresie wakacji można spotkać błąkające się po szosach wychudzone psie nieszczęścia, a schroniska w całej Polsce są nieustannie przepełnione. Wstyd.


Natury nie zmienisz:

Mimo że pies został udomowiony ponad 10 tys. lat temu, nadal przejawia atawistyczne zachowania. A my nie umiemy ich zaakceptować. Nie wolno go jednak za nie karać.
● Tarzanie się w błocie, odchodach i padlinie oraz innych nieczystościach (by zamaskować własny zapach - choć badacze nie są co do tego zgodni).
● Zakopywanie skarbów, np. lekko nadpsutych kości - pół biedy, jeśli pod płotem, gorzej, gdy pośrodku wypielęgnowanej rabatki lub w łóżku właściciela.
● Przekopywanie ogródka oraz znaczenie go moczem (psy niszczą iglaki, obsikując je, suczki wypalają ślady na trawniku).
● Łowieckie zachowania - pogonie za szybko poruszającym się obiektem, niekoniecznie związane z agresją (gdy kot się zatrzyma, pies wcale go nie dopada).
● Szczekanie. Psy w ten sposób ostrzegają, wołają na pomoc, informują. Nie da się im tego zabronić ani wskazać, kiedy wolno, kiedy nie (broń Boże nocą na klatce schodowej; tylko na złodzieja, a nie na nieznaną ciocię; złodziej i ciocia to taki sam intruz).
● Silny instynkt rozrodczy. Kieruje samcami nieustannie, u suk dochodzi do głosu dwa razy w roku. Wiążą się z nim rozmaite niedogodności, np. silny zapach samców oraz plamienie podłogi i mebli przez suczkę z cieczką. Suczkę można jeszcze jakoś upilnować, nie spuszczając jej ze smyczy, choć musimy się liczyć z kolejką amantów pod drzwiami. Trudno natomiast zatrzymać w domu nawet najbardziej posłusznego samca, gdy poczuje zew krwi.


Co z alergią?

Niektóre dzieci i osoby dorosłe mają alergię na psa. W różnym stopniu uczula nie tylko sierść, lecz także złuszczony naskórek, ślina, mocz, odchody. Psie alergeny bywają przyczyną kataru siennego, wyprysków, swędzącej pokrzywki, nieżytu spojówek, obrzęków, a także kłopotów z oddychaniem.
Ponieważ o tym, czy będziemy mieć objawy uczulenia, decyduje ilość alergenów, możemy mu w pewnym stopniu zapobiegać:
● Nie pozwalaj, by zwierzę spało w łóżku. Pies powinien mieć w domu swoje miejsce.
● Nie pozwól psu na lizanie buzi dziecka.
● Pilnuj mycia rąk po każdej zabawie z psem.
● Raz na tydzień polewaj psa wodą (zbyt częste kąpiele w środkach myjących niszczą ochronną warstwę tłuszczu na sierści).
● Co kilka dni pierz posłanie czworonoga. Codzienie je trzep.
● Często czyść dywany i tapicerkę, używaj odkurzacza z dodatkowymi filtrami.
Każdemu dziecku alergicznemu musimy ograniczać kontakty z psem i innymi zwierzętami futerkowymi. Natomiast jeśli ktoś z domowników ma ewidentne uczulenie na psa, potwierdzone przez testy i obserwacje - niestety, trzeba go od psa izolować. Odczulanie farmakologiczne jest kosztowne, a i tak nie likwiduje zagrożenia. Oczywiście człowiek, który ma psa od lat i jest do niego przywiązany (zawsze z wzajemnością), nie może się go ot tak pozbyć z domu. Musi jednak zachować dystans i środki ostrożności.
Warto wiedzieć, że tak samo uczulają psy długowłose, jak i krótkowłose, a nawet bezwłose (nagi piesek meksykański może spowodować takie same reakcje jak bernardyn). Ale o dziwo, możemy też być uczuleni na jednego psa, a na innego - wcale nie!
Jeśli dziecko bardzo pragnie psa i nie jest na niego uczulone (wyniki testów są ujemne), ale w ogóle ma skłonność do alergii, wtedy lepiej nie ryzykować, bo predyspozycja do alergii może się w każdej chwili rozwinąć.
Na pociechę wiadomość: dzieci wychowujące się od urodzenia ze zwierzakami chorują rzadziej - takie są wyniki badań American Academy of Allergy, Asthma and Immunology. Dlatego przed porodem nie pozbywajcie się ukochanego czworonoga! Nie tylko wyrządzicie mu wielką krzywdę, ale pozbawicie swoje dziecko po pierwsze ważnych przeżyć, a po drugie, przez zbytnią sterylność, ochrony immunologicznej.